Czy warto szczepić dzieci?
W ostatnim czasie pojawia się sporo kontrowersyjnych opinii dotyczących szczepień ochronnych u dzieci. Dyskusje i artykuły, których mnóstwo znaleźć można w Internecie, świadczą o ty, że zarówno zwolenników, jak i przeciwników szczepień nie brak zarówno po stronie lekarzy, jak i laików.
Przeciwnicy szczepień
Przeciwnicy mnożą przykłady niepożądanych reakcji, a zwolennicy przekonują, że zdarzają się one niezwykle rzadko i najczęściej są wynikiem osłabienia organizmu dziecka (dlatego szczepienia ochronne u dzieci powinny być poprzedzone dokładnym badaniem lekarskim). Dość powszechne jest też przekonanie, że skoro wszyscy dookoła są zaszczepieni, to prawdopodobieństwo zetknięcia się z groźnym, patogenem jest mało prawdopodobne. Niestety takie założenie jest błędne, ponieważ możemy zarazić się podczas wakacyjnych wojaży czy stykając się z osobami, które przyjechały z za granicy. A że ilość przeciwników szczepień rośnie, mogą sami paść ofiarą własnych przekonań…
Zwolennicy szczepień
Jak z samej nazwy wynika, nasza odporność naszego organizmu jest nabyta, co znaczy, że uczy się on jak walczyć z chorobami. Mechanizm szczepień oparty jest na tej właśnie zasadzie. Podanie dziecku niedużej dawki osłabionych patogenów jest sposobem na „nauczenie” naszego systemu immunologicznego, jak radzić sobie z chorobą. O ile antybiotyki są skutecznym lekarstwem na infekcje bakteryjne, czy grzybicze, to na wiele chorób wirusowych, nie znamy skuteczniejszego leku niż szczepienia ochronne.
Skąd to zamieszanie wokół szczepień?
Winą za całe zamieszanie można obarczyć Andrew Wakefield’a, który na łamach medycznego pisma „The Lancet”, opublikował dość kontrowersyjne wnioski z własnych badań nad szczepionką MMR przeciw odrze, śwince i różyczce. Sugerował on, że to konkretne szczepienie ochronne, może mieć bezpośredni wpływ na rozwój autyzmu u dzieci. Prestiżowe wydawnictwo poprosiło o sprawdzenie wyników badań i okazało się, że te są sfałszowane. W wyniku skandalu, naukowiec stracił prawo wykonywania zawodu, a artykuł został wycofany. Co ciekawe - sensacyjne wnioski z badań Andrew Wakefield’a zostały zauważone na całym świecie i to nie tylko w środowiskach naukowych. Niestety informacja o tym, że naukowiec okazał się oszustem, a jego szokujące rewelacje są wyssane z palca, przeszła bez echa.
Ze statystyk wynika, że liczba zachorowań na odrę, krztusiec czy ospę wietrzną wzrasta od roku 2010 i jak sądzą specjaliści, jest to efekt kontrowersji wokół szczepień ochronnych. Przeciwnicy szczepień, nie tylko ryzykują zdrowie i życie własnego dziecka, ale też sprowadzają bezpośrednie zagrożenie na środowisko, w którym ich maluch przebywa.